Oryginalne, przywiezione z Czech vs kupione w Polsce w Lidlu – oba wyprodukowane w Czechach ale czy są takie same ?

Od jakiegoś czasu coraz głośniej mówi się o tym, że światowe koncerny sprzedają u nas towary spożywczo-przemysłowe tej samej marki ale gorszej jakości.

Korzystając z faktu że mój syn przywiózł mi z Czech oryginalne piwo Staropramen, a ja miałem akurat w lodówce takie samo tylko że kupione w polskim Lidlu, postanowiłem wykonać test porównawczy obu tych piw żeby zobaczyć, czy rzeczywiście są między nimi różnice. Oczywiście, potencjalne różnice mogą występować i wynikać z czynników niezależnych od intencji producenta, takich jak np. z tego, że piwa te pochodzą z różnych warek a co za tym idzie posiadają inne daty przydatności do spożycia, lub z odmiennych warunków w jakich były transportowane bądź przechowywane. Niestety, na jakość testu negatywnie wpływa też fakt, że porównuję piwa z różnych opakowań - jak już prawdopodobnie zauważyliście, czeskie było w butelce a polskie w puszce. Tym niemniej zdecydowałem się na przeprowadzenie tego porównania i jednocześnie postaram się powtórzyć go przy najbliższej możliwej okazji w celu uwiarygodnienia otrzymanych dzisiaj wyników.

Browar: oba zostały uwarzone w Czechach przez Staropramen Praga

  • CZ: butelka 0,5l, data ważności: 27.12.2017
  • PL: puszka 0,5l, data ważności: 25.11.2017

Alkohol: 5,0%
Ekst.: 12,0 %
Styl: czeski lager
Zawiera: woda, słód jęczmienny, jęczmień, produkty chmielowe, izomeryzowany ekstrakt z chmielu, dwutlenek węgla

Zapach: czeskie jest zdecydowanie bardziej chmielowe, w polskim aromat jest bardzo słaby. Po kilku minutach bez zmian, aromat w czeskim nadal jest wyraźniejszy, w polskim niczym nie różni się od typowego koncerniaka - wygrywa czeske.

Kolor: bardzo zbliżone, w zasadzie brak różnic - remis

Klarowność: zbliżona, nie mam uwag - remis

Piana:

  • Czeska zdecydowanie ładniejsza, ma kremową dość jednolitą strukturę, delikatnie oblepia szkło, trwalsza, nawet po kilkunastu minutach nadal ma kilkumilimetrową warstwę.
  • Polska po kilku minutach prawie zanikła, nie pozostawia na szkle żadnego śladu, struktura zdecydowanie mniej jednorodna od małych do średnich bąbelek.

W pianie zdecydowanie wygrywa piwo czeskie.

Wysycenie: polskie jest odrobinę bardziej nagazowane, czeskie trochę mniej - lekka przewaga czeskiego

Smak: Są zbliżone ale czeskie jest odrobinę delikatniejsze, łagodniejsze, przyjemniejsze w odbiorze. Polskie jest trochę bardziej kwaśne i cierpkie. Po jakimś czasie kwaskowatość w polskim zaczyna lekko doskwierać. W obu goryczka jest słaba, ale jakoś tam wyczuwalna. Oba to typowe koncernowe lagery, może trochę powyżej średniej. Ot, typowe piwa do grilla lub na spotkanie z przyjaciółmi.

Generalnie oba piwa są do siebie podobne, różnice nie są duże, ale mimo wszystko wyczuwalne. Bez wahania muszę przyznać, że bardziej smakuje mi piwo przywiezione z Czech. Tak jak napisałem już wyżej, różnica może wynikać z czynników niezależnych od producenta, tak więc postaram się ten test jeszcze powtórzyć. Na razie wygląda jednak na to, że teoria o różnicy w produktach oryginalnych i oferowanych w naszym kraju dotyczy nie tylko przysłowiowego już proszku do prania z Niemiec, ale także czeskich piw.

Uwaga !
Ocena w nagłówku artykułu dotyczy piwa Staropramen kupionego w Polsce ! Piwo czeskie otrzymuje o pół gwiazdki więcej. Tak więc, żeby nie było wątpliwości:

  • Staropramen kupiony w Polsce oceniam na 3,0
  • Staropramen kupiony w Czechach oceniam na 3,5